wtorek, 9 grudnia 2014

Pierniczki i ich dekorowanie


Mały wstęp historyczny ;) Wszyscy wiemy, że polską stolicą piernika jest Toruń - słynne na całą Europę katarzynki są właśnie stamtąd. Ale niedawno odkryłam ku mej wielkiej radości, że to nie w Toruniu, a w moim ukochanym Krakowie założono pierwszy w Polsce cech kichlarzy czyli miodowników piernikarzy :)
To jak? "Pokichlarzymy"?
Tradycyjne ciasto piernikowe wymaga duuuużej ilości czasu Ja proponuję wersję bardzo szybką.
Bez dojrzewania, bez czekania aż zmiękną, przepyszne, pachnące Świętami... czegóż więcej chcieć?
  

Składniki:

300g mąki pszennej
100 g mąki żytniej typ 2000
70 g cukru pudru
110 g rozpuszczonego masła 
2 jajka
1/3 szklanki miodu płynnego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżki kakao
1 łyżka przyprawy piernikowej domowej (gotowej polecam dosypać więcej - jest mniej pikantna i aromatyczna)

Wszystkie składniki należy wymieszać i zagnieść w gładkie ciasto. Najlepiej zrobić to w urządzeniu typu malakser - najszybciej i najczyściej. Ale można oczywiście rękami w misce. Ciasto po zarobieniu będzie nieco klejące, ale tak być powinno. Dla ułatwienia pracy z nim można go zawinąć w folię spożywczą i schłodzić przez 10 minut w lodówce.
Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 5 mm i wycinamy z niego kształty. Najlepiej rozwałkować ciasto od razu na papierze do pieczenia delikatnie posypanego mąką (lub na macie teflonowej) i po wykrojeniu kształtów przenosić cały papier na blachę do pieczenia - łatwo wtedy zachować kształty wyciętych pierniczków.
Pieczemy w temperaturze 190 stopni przez około 7-10 minut w zależności od wielkości pierniczków.
Po upieczeniu czekamy chwilę, aby przestygły na blaszce - na początku są bardzo miękkie i przy próbie przenoszenia mogą się połamać. Po chwili przenosimy je na kratkę i studzimy do końca.

Dekoracja

Pierniczki można dekorować na wiele sposobów. Moim ulubionym jest ozdabianie lukrem królewskim czyli białkiem zmieszanym z cukrem pudrem

1 białko
1 szklanka cukru pudru

Przed rozbiciem, myję jajko i moczę przez chwilę w occie spirytusowym. Najbezpieczniej jest jednak użyć pasteryzowane białko w proszku - albuminę jajka kurzego. Produkt ten dostępny jest w wielu sklepach internetowych z produktami do wypieków. Proszek ten pozwala także na zrobienie jednorazowo niewielkiej ilości lukru. Z jednego białka ilość lukru jest naprawdę spora i odpowiednia do dużej partii pierniczków.

Białko ubijamy na sztywno. Następnie wsypujemy cukier puder, mieszamy łyżką do połączenia i ubijamy jeszcze chwilę mikserem. Jeżeli lukier jest zbyt płynny - dodajemy cukru pudru, jeżeli zbyt gęsty - dodajemy odrobinę soku z cytryny lub wody (odrobinę czyli po płaskiej łyżeczce na raz).

Gotowy lukier można barwić na różne kolory barwnikami spożywczymi, lub zdrowiej - sokiem z buraka, sproszkowanymi czarnymi jagodami, świeżą zmiksowaną miętą, kurkumą.

Lukier najlepiej wkładać do jednorazowych rękawów cukierniczych i ozdabiać pierniczki.

Można też zanurzać pierniczki w roztopionej czekoladzie, moczyć w lukrze z soku z cytryny  i cukru pudru i posypywać kandyzowaną skórką pomarańczową lub gotowymi posypkami.

Życzę miłego dekorowania :)







wtorek, 11 listopada 2014

Indyk w sosie żurawinowo-chrzanowym z pęczakowym orzotto


Świętujemy :) Z tej okazji proponuję moją ulubioną kaszę w wersji "z ziemii włoskiej do Polski". Orzotto to wersja risotta tylko właśnie z kaszą. Trzeba przy nim chwilę postać i pomieszać, ale naprawdę warto! A indyk po prostu rozpływa się w ustach :)

Składniki :

1 pierś z indyka (ta miała 800g)
łyżka domowej wegety
2 łyżki masła
500 ml wrzątku

orzotto:
2 szklanki pęczaku
1 cebula drobno posiekana
1 mały por drobno posiekany
2 l bulionu drobiowego (ja używam domowej kostki rosołowej 1,5 łyżki na 2 l wrzątku)
natka pietruszki

sos:
pół szklanki surowej żurawiny (może być mrożona)
łyżeczka chrzanu
łyżka masła
łyżka mąki
szklanka bulionu
1łyżka miodu
łyżeczka domowej wegety
1/2 szklanki sosu z pieczenia indyka

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Indyka wkładamy do naczynia żaroodpornego, posypujemy wegetą,  po bokach dajemy masło, podlewamy wrzątkiem.
Pieczemy 2 godziny polewając co 30 min mięso sosem. Kiedy indyk mocno się zarumieni możemy przykryć go z wierzchu folią aluminiową.

W międzyczasie - w rondlu o grubym dnie podgrzewamy łyżkę oleju rzepakowego i szklimy na nim cebulę.
Dodajemy pora i łyżkę masła i dusimy kilka minut mieszając. Wsypujemy kaszę i podsmażamy mieszając. Kiedy ziarenka będą już błyszczące i ciepłe dolewamy pierwszą partię ciepłego bulionu - tyle, żeby przykryć kaszę. Czekamy, aż płyn się wchłonie. Dolewamy kolejną porcję bulionu, mieszamy i czekamy aż kasza wchłonie płyn. Tak do skończenia bulionu - zajmuje to mniej więcej godzinę. Kaszę warto delikatnie przemieszać pomiędzy dolewaniem bulionu. Na koniec trzeba spróbować czy kasza jest już miękka. Orzotto zostawiamy pod przykryciem - długo utrzyma temperaturę i "dojdzie".

Sos - na patelni roztapiamy masło. Kiedy się rozpuści dodajemy mąkę i czekamy mieszając, aż się zarumieni. Wsypujemy żurawinę i dodajemy chrzan. Szybko mieszamy i dolewamy bulion ciągle mieszając.
Doprawiamy miodem i wegetą. Gotujemy na małym ogniu 10 minut.

Kiedy indyk już się upiecze, wyciągamy go z piekarnika, mięso przekładamy na deskę do krojenia, a część sosu z pieczenia dodajemy do  sosu żurawinowego.
Mięso kroimy w 1,5 cm plastry.
Do orzotto dorzucamy pokrojoną natkę pietruszki, wykładamy na talerz, na wierzchu układamy mięso i polewamy sosem. Można podawać z ćwikłą lu ogórkami kiszonymi.

Smacznego













 

Grzane piwo z sokiem pomarańczowym


Korzenne, rozgrzewające... w końcu to jesień :)

Składniki:

0,5 l piwa pszenicznego
1 pomarańcza
4 goździki
2 łyżki miodu

W rondelku podgrzać piwo z miodem, goździkami i dwoma grubymi plastrami pomarańczy (pomarańczę wcześniej należy wyszorować). Pozostałą pomarańczę wycisnąć do piwa.
Piwa nie gotujemy, podgrzewamy jedynie, aby było mocno ciepłe.

Sałatka z dynią i gorgonzolą


Jeżeli zostało nam nieco pieczonej dyni, to możemy szybko zamieszać pyszną sałatkę. A jeśli nie mamy... to szybko upieczmy :)

Składniki na 2 porcje:

Sałątka z dynią i gorgonzolą na 2 porcje:

2 garści mieszanych sałat (insalatina, roszpunka, lodowa, radichio, endywia, dębowa lub nasza ulubiona :)
3 grube plastry dyni
1 pomidor
1 mała szalotka
50 g sera gorgonzola
łyżka posiekanych i podprażonych orzechów włoskich (niekoniecznie)

sos:
sok z 1/2 pomarańczy
ząbek czosnku
1/4 łyżeczki soli
pieprz czarny
1 łyżeczka musztardy dijon
1 łyżeczka miodu
1/4 szklanki oleju rzepakowego


Dynię w skórce należy piec w piekarniku w temp 180 stopni pzrez 30 minut. Kiedy ostygnie obieramy ją i kroimy w kostkę.
Sałaty podarte w małe kawałki układamy w misce, na sałatę wrzucamy pomidora pokrojonego w kostkę i szalotkę pokrojoną w cienkie plasterki.
Na to wykładamy dynię i układamy podarte kawałeczki gorgonzoli i ewentualnie orzechy.
Do małego słoiczka wkładamy wszystkie składniki na sos (czosnek wyciśnięty) i zakręcamy, a następnie mocno wstrząsamy do połączenia składników.
Sałatkę polewamy sosem.

Smacznego 

Ciastka owsiane bez cukru


Bez obaw - ciastka są słodkie :)  Z ciasteczkami owsianymi eksperymentuję już od dawna. Poszukuję przepisu doskonałego. Ta wersja jest bliska ideału - z zewnątrz chrupiące, w środku miękkie. W sam raz na drugie śniadanie lub podwieczorek.

Składniki na 15 sztuk:

180 g miękkiego masła
2 szklanki płatków owsianych górskich
1 szklanka wiórków kokosowych
1/2 szklanki mąki
1 jajko
3 łyżki miodu
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
pół szklanki jogurtu naturalnego
200 g suszonych wiśni
50 g posiekanej gorzkiej czekolady dobrej jakości
szczypta soli

Piekarnik nagrzać do temperatury 190 stopni. W misce utrzeć masło na puszystą masę. Dodać miód i zmiksować do połączenia. Dodać jajko i zmiksować do połączenia. Dodać jogurt i zmiksować do połączenia. Mąkę, sodę, sól, płatki owsiane i kokos zmieszać razem i wmieszać w masę maślaną. Dodać wiśnie i czekoladę, wymieszać równomiernie.
Kawałki ciasta formować w dłoniach w kulki o średnicy 5 cm i lekko spłaszczać. Układać na blaszce na pergaminie w dość dużych odstępach (u mnie wyszły dwie duże blaszki ).
Piec przez 20 - 25 minut do złotego koloru.
Po wyciągnięciu pozostawić 5 minut na blaszce, później przekładać na talerz do całkowitego ostygnięcia.
Najlepiej smakują z mlekiem :)





poniedziałek, 10 listopada 2014

Pałeczki z kurczaka z dynią piżmową


Przyjemny lekki obiad nie wymagający wiele atencji z naszej strony :) W sam raz na takie piękne, słoneczne, jesienne popołudnie jak dziś. Dynia piżmowa to ta o jasnej skórce i gruszkowatym kształcie. Miąższ jest pięknie pomarańczowy i pachnący melonem, a po upieczeniu bardziej zwarty i delikatniejszy w smaku niż klasyczna okrągła dynia. Pieczony w łupinkach czosnek natomiast, ma aksamitną konsystencję i słodki, delikatny smak, zupełnie inny od surowego. Polecam więc po upieczeniu nie usuwać go z talerza, ale wyssać z łupinek, bo to prawdziwy delikates, a do tego zdrowy :)

Składniki na 4 porcje :

8 pałeczek z kurczaka (nóżek, pulek)
pół średniej dynii piżmowej
8 ząbków czosnku nieobranych
12 małych ziemniaków wyszorowanych
łyżeczka pieprzu cytrynowego
2 łyżki oleju rzepakowego
1 łyżka domowej wegety (mieszanka soli, suszonych warzyw i przypraw)
masło

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Kurczaka, obrana i pokrojoną w sporą kostkę dynię i czosnek układamy w naczyniu żaroodpornym. Skrapiamy olejem, doprawiamy i wkładamy do piekarnika, po bokach wrzucając nakłute ziemniaki. Ziemniaki warto nakłuć dla własnego bezpieczeństwa, gdyż zdarza się że podczas pieczenia wybuchają, a usuwanie ich resztek bywa bardzo czaso i pracochłonne ;)
Całość pieczemy około 40-50 minut. Ziemniaki są upieczone kiedy łatwo można je nakłuć i mają na skórce rumiane plamy.

Kurczaka podajemy w towarzystwie dynii, czosnku i przekrojonych na pól, okraszonych masełkiem ziemniaków.

Smacznego 






piątek, 7 listopada 2014

Pierogi leniwe z miodem i granatem


Pierogi leniwe to dla mnie jeden ze smaków dzieciństwa. Smak został przekazany o jedno pokolenie dalej, bo moje córcie zajadają się tymi kluskami aż im się uszy trzęsą. Ja pamiętam leniwe podsmażane na masełku z cukrem. Ale dziś zaproponuję nową wersję z twistem - dziewczynki zaakceptowały, zwłaszcza, że od wakacji granat bije u nas rekordy popularności :)


Składniki:

500 g twarogu półtłustego (polecam klasyczny twaróg w kawałku, te już zmielone "sernikowe" są zbyt    
          mokre i trudno z nich zrobić zwarte ciasto.
1 jajko 
200 g mąki
szczypta soli
2 łyżki masła
4 łyżki miodu
ziarenka z połowy średniej wielkości owoca granatu 
łyżeczka cynamonu


Wstawiamy wodę do gotowania klusek (osoloną z dodatkiem łyżki oleju).
Całe ciasto można zarobić w malakserze, wtedy wrzucamy wszystkie składniki i miksujemy aż do połączenia. 
Ręcznie wyrabiamy ciasto uprzednio dokładnie rozdrobniwszy twaróg widelcem. Dodajemy jajko, mąkę i sól i zagniatamy szybko ciasto. Nie wyrabiamy go - wyrabiane za długo będzie się kleić i rozpływać.
Na obficie oprószonej mąką stolnicy układamy ciasto, dzielimy na cztery części i formujemy wałki o średnicy 2 cm. Następnie kroimy ukośnie na kluseczki.
Wrzucamy partiami do gorącej wody i gotujemy na małym gazie 3 minuty od wypłynięcia na powierzchnię.
Odcedzamy do miski i dodajemy pół łyżeczki masła na partię i wstrząsamy, żeby otoczyło leniwe.

Pierogi leniwe podajemy oprószone cynamonem, delikatnie polane miodem i posypane ziarenkami granatu.

Smacznego



 
    

Kopytka z kurczakiem i papryką




Przekręt na temat wczorajszego obiadu - pieczonego kurczaka z pieczonymi ziemniakami. Ziemniaki zostały zamienione w kopytka, a kurczak i sos z niego stanowiły podstawę okrasy do kopytek.
W wersji bez obiadu z "dnia przed" można wykorzystać surowego kurczaka i ugotować świeże ziemniaki.
Danie jest rozgrzewające, a kopytka aksamitnie gładkie w smaku :)

Składniki na 4 porcje :

Kopytka:

6 średnich ziemniaków mączystych (typ C)
1 jajko 
150 g mąki 
szczypta soli

Wstawiamy do gotowania garnek z osoloną wodą do gotowania kopytek.
Ugotowane ziemniaki przeciskamy przez praskę bądź ucieramy na tarce na małych oczkach. Nie polecam rozdrabniania ich blenderem - przyjmują wtedy konsystencję budyniu i trzeba dodać więcej mąki, co powoduje, że kluski są twarde i mało "ziemniaczane" w smaku.
W ziemniakach robimy dołeczek i wbijamy jajko. Dosypujemy mąkę i szybko zagniatamy, ale tylko do połączenia składników - ciasto długo wyrabiane będzie się kleić. Zarobione ciasto przekładamy na wysypaną obficie mąką stolnicę, dzielimy na cztery części, które formujemy w wałki o średnicy około 2 cm.
Wałeczki tniemy ukośnie w równe kluski. Kopytka wrzucamy do gotującej wody i gotujemy 2 minuty od wypłynięcia na powierzchnię na małym ogniu (woda nie może bulgotać, bo kopytka się rozpadną).
Kluski gotujemy w kilku partiach - muszą mieć dużo miejsca. Po ugotowaniu odcedzamy kopytka i odkładamy je do miski.

Sos do kopytek:

1 cebula (użyłam szalotki, ale każda inna będzie na miejscu)
2 ząbki czosnku
1 czerwona papryka
mięso z 1 piersi i 1 podudzia kurczaka obrane z kości (jeżeli nie mamy resztek kurczaka możemy wykorzystać 2 filetowane podudzia i 1 pierś)
pół szklanki sosu z pieczonego kurczaka bądź pół szklanki bulionu drobiowego
pieprz, sól, rozmaryn

Jeżeli używamy surowego kurczaka, najpierw podsmażamy pociętego w małe kawałki, a potem postępujemy jak niżej.
Na patelni podgrzewamy sos/bulion i wrzucamy pokrojoną w cienkie półplasterki cebulę i drobno posiekany czosnek. Po chwili dorzucamy pokrojoną w sporą kostkę paprykę i dusimy, aż zmięknie ok. 5 minut.
Dodajemy pokrojone mięso, doprawiamy do smaku pieprzem, odrobiną soli i szczyptą rozmarynu.
Dorzucamy ugotowane wcześniej kopytka i podgrzewamy razem kilka chwil dla "przegryzienia" smaków.

Podajemy od razu na przykład z kiszonym ogórkiem, lub sałatką.

Smacznego











środa, 29 października 2014

Czekoladowe jeżyki


Coś bym zjadła... ale nie wiem co... długo czekać też nie mam ochoty... To może jeżyki ?
Ze specjalną dedykacją dla Majeczki :)

Składniki:

60 g masła
1 kopiata łyżka kakao
2 łyżki miodu (można więcej)
150 g płatków kukurydzianych


W rondelku rozpuścić masło, kakao i miód mieszając do całkowitego połączenia się składników.
Na chwilę odstawić do przestygnięcia. Do miski wsypać płatki kukurydziane i zalać sosem czekoladowym. Ostrożnie ale dokładnie wymieszać, aby płatki pokryły się sosem.
Łyżką przekładać jeżyki do papilotek. Odstawić do stężenia... albo nie :)

Smacznego

piątek, 24 października 2014

Cannelloni z dynią i ricottą


Zzzzzimno.... Tak więc na rozgrzewkę - skomponowane z tego co się "nawinęło".

Składniki:
10 szt (rurek) makaronu cannelloni
250 g sera ricotta
200 g boczku wędzonego surowego
pół czerwonej papryki
150 g dyni (1/4 małej dynii)

sos pomidorowy:
1 l domowego przecieru pomidorowego lub 1 puszka pomidorów pelati
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
1/2 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
łyżka soku z cytryny
łyżeczka oregano
2 gałązki bazylii

1 kulka mozarelli

sos beszamelowy:
łyżka masła
50g mąki
250 ml mleka
1/4 łyżeczki soli
pieprz
1/4 łyżeczki gałki muszkatułowej

Piekarnik nagrzać do 210 stopni. W garnku podgrzać pomidory z oliwą, rozgniecionym czosnkiem, cukrem, cytryną, solą, oregano, bazylią. Gotować na średnim ogniu.
Na patelni podsmażyć boczek. Dorzucić paprykę pokrojoną w drobną kostkę. Kiedy boczek się zrumieni, a papryka zmięknie, dorzucić dynię pokrojoną w niewielką kostkę.
Kiedy dynia się rumieni roztopić masło, dorzucić mąkę i kiedy się połączą wlewać powoli mleko cały czas mieszając trzepaczką. Kiedy sos zgęstnieje i będzie jednolity zdjąć z ognia, doprawić.
Dynię i boczek lekko przestudzić, wymieszać z ricottą i z pomocą łyżeczki nadziewać makaronowe rurki.
Układać je w żaroodpornym naczyniu, zalać sosem pomidorowym, następnie beszamelowym, a na wierzchu ułożyć cienkie plastry mozarelli.
Zapiekać przez 30 minut.

Smacznego :)