Wpadliśmy wczoraj do domu głodni, zmęczeni i ze skwaszonymi minami... Potrzebne było coś co Nigella nazywa "comfort food" czyli smakołyk, który poprawi nasz humor i napełni brzuszki. Od otwarcia lodówki do wsadzenia jedzonka do pieca minęło 5 minut :) A zanim się rozpakowaliśmy, oporządziliśmy i przygotowaliśmy stół to pyszna kolacja była gotowa!
Składniki:
5 podudzi z kurczaka
1 średnia cukinia
5 pieczarek
5 ząbków czosnku nieobranych
2 papryczki chili
3 cebule dymki
5 suszonych pomidorów w oliwie
kilka listków szałwii
kilka listków bazylii
słodka papryka w proszku
sól
pieprz
Włączamy piekarnik na 200 stopni z termoobiegiem. Kurczaka myjemy, osuszamy, nacinamy w poprzek ( dzięki temu lepiej przejdzie smakiem przypraw i szybciej się upiecze) i układamy w naczyniu żaroodpornym.
Posypujemy papryką, solą i pieprzem i lekko wcieramy przyprawy w mięso. Obok i pomiędzy kurczakiem układamy pokrojoną w duże kawałki cukinię, przekrojone na pół pieczarki, przekrojone na pół cebulki, ząbki czosnku, papryczki chili w całości, pomidory suszone. Polewamy całość oliwą spod pomidorów, wrzucamy świeże zioła i do pieca na 30-45 minut.
Można zajadać z bagietką, świeżą sałatką lub z ziemniakami. My wczoraj dorzuciliśmy małe pierożki z ricottą i pieczarkami polane masełkiem i podsmażonymi listkami szałwii - pychota!
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz