Pyszne, kruche, wręcz rozpływające się w ustach "pisanki" i kwiatki na kiermasz Wielkanocny. Ciasto z przepisu Michela Roux ". Ciekawa alternatywa dla klasycznych malowanych jajek w koszyczku do święcenia.
Ciasto:
250 g mąki tortowej
200 g masła pokrojonego w kawałki nieco zmiękczonego
100 g cukru pudru (dałam mniej ok - 50 g ze względu na słodką dekorację)
szczypta soli
2 żółtka
Lukier:
2 białka
2 szklanki cukru pudru
ewentualnie barwniki spożywcze
Składniki na ciasto połączyć i zagnieść szybko gładkie ciasto (najszybciej i najłatwiej jest zrobić to malakserem). Ciasto uformować w dysk, zawinąć w folię spożywczą i schować do lodówki na przynajmniej godzinę.
Po schłodzeniu ciasto rozwałkować na grubość 2-3mm (ja wałkuję na macie teflonowej, żeby potem nie przekładać wyciętych kształtów). Wycinać ciasteczka. Piec ok. 10-12 minut w temperaturze 185 stopni (w zależności od wielkości ciastek) do złotego koloru.
Po upieczeniu ciastka ostudzić na kratce. Dekorujemy dopiero zupełnie wystudzone, inaczej lukier spłynie.
Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy stopniowo cukier do momentu uzyskania gęstej, lepkiej konsystencji (należy regulować gęstość lukru ilością cukru pudru). Lukier przekładamy do rękawa cukierniczego i zdobimy ciasteczka. Odstawiamy do wysuszenia.
Ciasteczka przechowywane w szczelnym pojemniku nadają się do jedzenia przez 7 dni, ale u nas nigdy tyle nie wytrzymały ;)
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz